W Internecie pojawia się dużo teorii mówiących, że Jan Kulczyk, tzw. “polski Bill Gates” nie umarł. Prezes Legii, Dariusz Miodulski, skomentował w maju te plotki.
Czy Jan Kulczyk żyje? Oficjalnie nie, ale w Internecie pojawia się wiele bardziej lub mniej prawdopodobnych, według których jednak tak. Na stronie spisek24.pl publikowaliśmy nawet rzekome zdjęcia żywego Jana Kulczyka:
Prezes Legii, znany z kilkuletniej współpracy z Janem Kulczykiem, skomentował w maju krążące plotki, mówiące że rzekomo Kulczyk żyje.
W latach 2007-2013 los skrzyżował Mioduskiego z polskim Bill Gates’em, Janem Kulczykiem. Mioduski został prezesem spółki Kulczyk Investments, która akurat przeżywała okres stagnacji. Sam Kulczyk był wtedy przesłuchiwany przez sejmową komisję śledczą, badającą aferę Orlenu. – Gdy zdecydowałem się wejść w jego struktury, to rzeczywiście miał trudny okres – wspomina prezes Legii.
Po kilku latach jednak drogi obu panów się rozeszły. W rozmowie z portalem sport.tvp.pl Mioduski pytanie o powody rozstania zbył milczeniem. Nie chciał zdradzać pikantnych szczegółów. – Był długi okres, gdy nasze relacje można było nazwać relacjami fenomenalnymi. Opartymi o pełne zaufanie – wolał wspominać lepsze czasy.
Prezes Legii nie wierzy jednak, że Jan Kulczyk żyje.
– Nie rozśmieszaj mnie. Bzdura – odpowiedział dziennikarzowi.
Źródło: sport.tvp.pl / NCzas.com